Zapach świeżo parzonej kawy wypełniał dom Barbary, w którym trwały gorączkowe przygotowania do ślubu. Wszyscy byli poddenerwowani, ale nikt nie chciał przyznać się, że ma tremę. Na wieszaku wisiała rozłożysta suknia ślubna, zdobiona koronkami, która wyglądała nieziemsko pięknie.
Kieliszki z chłodnym szampanem stały na stole, czekając na moment toastu. Biżuteria diamentowa, w blasku słońca, zachwycała swoim pięknem, jak odbicie gwiazd na wodzie. Za oknami panowała słoneczna, upalna pogoda, która jeszcze bardziej podkręcała gorącą atmosferę. Przy ubieraniu Barbary pomagały mama oraz świadkowa, które czule tuliły ją do siebie, układając włosy i poprawiając sukienkę. W powietrzu unosiła się ekscytacja, którą trudno było powstrzymać. To był moment, w którym czas się zatrzymał, a przyszłość stała się pełna nadziei. W tym dniu nic nie mogło popsuć atmosfery radości, ponieważ miłość, która połączyła Basię i Mateusza, była najsilniejsza ze wszystkiego.
Przygotowania Pana Młodego – Luźno i bez stresu
Mateusz – wydawał się lekko zdenerwowany w dniu swojego ślubu, ale jego najbliżsi: świadek, kuzyn i mama, starali się mu pomóc w załagodzeniu napięcia. Z przyjacielskim uśmiechem na twarzach, zadbali o to, by atmosfera podczas ubierania była luźna i radosna. Mateusz wybrał klasyczny, elegancki ciemny garnitur, który podkreślał jego styl i osobowość. Świadek i kuzyn pomagali Młodemu w dopięciu guzików, ubraniu muszki i wyborze idealnych butów.
Mimo lekkiego niepokoju, który towarzyszył Młodemu przez cały dzień, czuł się szczęśliwy, że ma przy sobie tak wspaniałych ludzi, którzy troszczyli się o niego i pomagali w każdym kroku a przede wszystkim, że wybranka jego serca – Barbara – już za kilkadziesiąt minut zostanie jego żoną.
W domu Mateusza, gdzie przygotowywał się do ślubu, panował przyjemny chłód, dzięki ogromnym starodrzewom, które go otaczały.
To właśnie pod ich cieniem znalazłam wytchnienie, tego upalnego dnia.